"bez Ciebie" - te słowa wydają się tak nierealne. Co by było bez Ciebie? Kawa nie miałaby smaku, słońce by nie cieszyło, głowa bolałaby dwa razy mocniej i tęskniłabym, okropnie. Nie byłoby ramienia do płakania i rąk do ogrzania. Brakowałoby ciepłych słów, planów na przyszłość i ta tęsknota, znowu, i dalej i ciągle. Ból serca. I nie miałabym komu opowiadać, co ugotuje na obiad i, że znowu przesoliłam zupę, że źle, że brzydko, że smutno, że tęskno, że mam nowego siniaka, że coś mi z rąk wypadło i to chyba świat. Co by było bez Ciebie?
|