" Siedziałeś w barze jak co weekend, chlałeś,
niedługo chyba tam zamieszkasz na stałe,
i gdy przez gardło spłynął znowu kieliszek
chciałeś wykręcić jej numer i ją usłyszeć.
ona też tak miała pewnie setki razy,
bo przecież była od Ciebie uzależniona.
i uwierz mi, że daleko jest azyl,
ale nie możesz zadzwonić, bo wtedy dasz się pokonać.
Szukasz wyjścia, nie da Ci go czysta,
potrzebujesz odrobiny towarzystwa.
Znajdujesz je myśląc "zapomnę o nas",
tylko czemu szukasz akurat w innej ramionach?
Nie wiesz kiedy, głowa traci kontrolę,
w spodniach robi się cieplej, choć w sercu chłodno.
Niejeden facet wybrał tak, kiedy poległ
niejedna panna zgubiona traciła godność... "
|