nie zależy mi. jest innym człowiekiem, nie stara się jak dawniej. nawet jeśli ja bardzo staram
się opanować nerwy, on i tak prowokuje wszystko na nowo, w ogóle nie widząc w tym swojej
winy. mam dosyć takiego traktowania, wiecznego poczucia winy i smutku, tylko dlatego, że
jemu coś nie odpowiada. / tonatyle
|