Kolejny dzień Boże, kolejny dzień Cie proszę
O wytrwałość w życiu po życiu w sadzie
Ostatni raz gdy rozmawialiśmy, pamiętam
Ze obiecałam bardzo się poprawić teraz szeptam
Martwi mnie to ze mam słabą wole,
Czy w gorze jest tak ciężko jak tu na dole?
Czy tam aniołowie plączą czy maja może dobrze?
Czy może tam tych smutnych głaszczą po czole
Ja codziennie widzę łzy w czyichś oczach
każdy płacze, nawet największy kozak
modle się o to byś zabrał mnie w ciszy,
bez krzyży, bez bólu, do nieba bez wizy
bym dotknęła niebios, bym dotknęła czegoś
co da mi spokój, ukojenie, przełom
mam 18 lat dopiero w sumie,
a czuje się jak starzec który wkrótce ma umrzeć.
|