Bo widzisz ja dopiero, gdy przypominałam sobie wspólne chwile zauważyłam, że idąc z Nim kolory były żywsze. Nawet kolor tej ławki w parku którą mijaliśmy wyglądał tak, że zapierało dech w piersiach. Kolor pięknego głębokiego brązu. Teraz jak Go nie ma wszystko ma dla mnie odcień szarości, jest takie zwykłe. Nawet ten sweter który kupiłam 2 tygodnie temu wydaje mi się pozbawiony barwy, gdy go zakładałam na spotkanie z Tobą był miętowo limonkowy. Teraz.. teraz to zwykły zielony sweter.
|