Budzę się w środku nocy. Czuję jak przechodzi mnie dreszcz. Wydaje się, że wszystko jest okej, ale ja wiem, że nie. Wyglądam przez okno, niebo jest coraz jaśniejsze. Jedyne o czym mogę teraz myśleć to Ty. Tęsknię za dotykiem Twoich rąk, ust. Wiem, że nie powinnam, dawno powinnam o tym zapomnieć i próbować żyć dalej. Tak mówiłam moim znajomym, że nie można się zamartwiać, ale ja czuję jakiś brak. W głębi duszy nie potrafię być z kimś innym. Byłeś moim światem, a teraz jak mam żyć? Gdzie mam szukać sensu?
|