Znów to samo. Unoszę się ze szczęścia by zaraz spaść na twardy ląd. Nie potrafie jeszcze odnaleźć się w realiach życia, nie potrafie pojąć, że życie jest ciężkie i nie można się mu walkowerem poddać. Ciągle patrze na świat oczami marzyciela. Ciągle naiwnie myśle, że skoro los dał mi szczęście wcale nie zechce mi go odebrać. Znów karmie się złudnymi nadziejami, które krok po kroku uchodzą ze mnie pokazując jaki jest naprawdę świat. Znów przez swoją nieostrożność będę cierpieć. [chocolatenuaar]
|