Dziś... Tak, dzisiaj tęsknię. Na każdym skrawku mojego ciała odczuwam to dziwne mrowienie, obecność czegoś obcego, a kiedy pytam o jego imię pada krótkie - tęsknota. Brakuje mi jakiejkolwiek części jego osoby tuż obok. Wciąż dostaję szereg wiadomości i wiem co robi - ruch po ruchu wyobrażam sobie wykonywaną przez niego czynność, lecz to mi nie wystarcza. Chciałabym po prostu unieść wachlarz rzęs i zobaczyć go, by chociażby na kilka sekund wtopić się w jego niebieskie spojrzenie. Chcę, żeby się uśmiechnął. Chociaż raz. Do mnie. Tylko do mnie. Potrzebuję kilku słów wypowiedzianych wyłącznie w moim kierunku, krótkiej rozmowy. I powstrzymam się - nie ściągnę z niego ubrań. Będzie kulturalnie, spokojnie, grzecznie. Tylko niech będzie tu gdzieś obok. Muszę go czuć. Bez niego nie mam czym oddychać. / definicjamiloscii
|