Zastanawiam sie dziś czym dla mnie jest przyjaźń i chyba mam własną definicję przyjaźni. No więc przyjaciel to jest taki ludź który jest przy Tobie zawsze, kiedy płaczesz, kiedy się śmiejesz, kiedy wyklinasz świat i kiedy krzyczysz, że jest piękny. Ktoś kto nie wstydzi się przebywać z Tobą kiedy masz głupawkę, ale odwala razem z Tobą. Ktoś kto denerwuję się razem z Tobą, i przeżywa Twoje porażki czasem bardziej niż Ty. Uśmiech i szczęście tej osoby są dla Ciebie najważniejsze. Ktoś z kim możesz przegadać całą noc i dalej jest Ci mało. Ktoś kto powie Ci że jesteś pojebana, a za chwile doda, że właśnie za to Cię kocha. Ktoś kto kopnie Cię w dupe i postawi do pionu w odpowiednim momencie. I mimo, że bywało między wami różnie, nie potrafiło was to ostatecznie rozdzielić. I wiesz, że zawsze Ci pomoże. I w końcu to osoba, która, gdy jesteś wkurwiona powie Ci "kupujemy jutro lody, sok pomarańczowy i idziemy do parku narzekać na chłopaków" No i powiedzcie mi, jak tu jej kurde nie kochać?♥ / ja
|