Jestes wszedzie. Kiedy w koncu przestaje o Tobie myslec, postanawiam poogladac zdjecia, a Ty jestes oczywiscie na prawie wszystkich. Leze, prawie zasypiam i nagle podchodzi pewna osoba, ktora robi Twoj pewien gest, bo bardzo jej sie on spodobal. Wchodze w koncu na facebooka i szukam u kogos w znajomych pewnej osoby, a natykam sie na Ciebie. Czytam opisy gg i nagle widze fragment piosenki o ktorej gadalismy. Jestem w sklepie i nagle pamietam kazdy Nasz krok i cala akcje z najmniejszymi szczegolami. I jak tu o Tobie nie myslec? Nie jestem w Tobie zakochana, ale wszystko do tego prowadzi. Nie chce, bo i tak nic nie ma sensu, a juz na pewno kochac Ciebie. To zupelna glupota....
|