Wyobraź sobie, że zależy ci na kimś tak bardzo, że gdy wracasz do domu po spotkaniu z nim zaciskasz mocno pięści i cieszysz się jak dziecko, skaczesz z radości i mówisz" to jest to" promieniejesz w każdej sekundzie życia. Myślisz,że już wszystko będzie dobrze, że doczekałaś się czegoś pięknego. I wyobraź sobie kurwa te rozczarowanie, gdy się okazuję, że nie jesteś dla niego, że to wszystko co powiedział było gówno warte, nie znaczyło nic, zwykłe słowa rzucone na wiatr, nic więcej. Boli, prawda?
|