1. pojawił się tak nagle. z dnia na dzień wrócił do mojego życia. musiałam się z nim spotkać, musiałam to zrobić dla niej. usiadłam na jego klatce i dając mu znać, że jestem, czekałam jak gdyby nic. i wtedy zszedł. beznamiętnie przywitaliśmy się. stanęłam przed aparatem i uśmiechnęłam się najlepiej jak potrafię. nagle spojrzał z nad aparatu prosto w moje oczy i to był właśnie ten moment. cała tama, którą tak szczelnie budowałam przez ostatnie miesiące, runęła. usiedliśmy na schodach, on obok mnie. za naszymi plecami, delikatnie chwycił mnie za rękę, przyszła reszta więc wstał zrobić im zdjęcia. tym jednym gestem, wróciły do mnie wszystkie wspomnienia, szczególnie te związane właśnie z tą klatką. jak nie potrafiliśmy się od siebie oderwać. jak wzajemnie poiliśmy się wódką, przekazywaliśmy sobie dym z fajek, ogarnialiśmy dziwne paczki jego mamy, jak sąsiadka odciągała od nas dzieci.
|