Stałyśmy wtulone w siebie. Tak blisko.. Czułam Jej ciało tak bardzo. Wpatrzona we mnie nie odrywała wzroku. W mgnieniu oka Jej twarz stała się kamienna. Dotyk jakby niechciany. Wypowiedziała te słowa,które były tak bardzo oczywiste i bolesne. "Przecież pojutrze wyjeżdżam i co dalej?" . Znów widziałam ten chłód w Jej spojrzeniu. Wróciło Jej nowe oblicze. To nieprawdziwe,dla wszystkich. Słowa,które nie opisują prawdy, nieudolnie udawana obojętność.. Czujemy to samo. Nasze serca biją w tym samym rytmie. Nasze oddechy mają jedno tempo. Nasze ciała chcą iść w jednym kierunku, a nasze drogi właśnie się rozeszły.
|