Moje serce na jakiś czas po prostu przestało bić... Potem każdego dnia i każdej nocy próbowałam się pozbierać... lecz ono nadal nic, czułam się tak jakby było podłączone do jakieś maszyny i żyłam tylko dlatego, że nikt nie odłączył prądu.. Aaaa teraz ... Ożyłam... Ożyłam dla Ciebie, chodź ja i moje serducho jeszcze nie do końca dobrze pracujemy ... To mamy dla kogo być.../yakochanapousyz
|