Jest wszechobecna, kiedy spędzasz czas z przyjaciółmi. Dla niej są w stanie poświęcić długoletnią przyjaźń z Tobą po to, żeby stanąć za nią murem. Wiesz, że zraniłeś ją tak perfekcyjnie, a ona mimo to wybaczyła Ci, podała dłoń, nawet pozwoliła się przytulić i jak za starych dobrych czasów pocałować w czoło. Mieliście już setki jak nie tysiące rozstań i powrotów, ale dobrze wiesz, że ten był tym ostatnim powrotem, bo nie do miłości, ale co najwyżej dozgonnej przyjaźni. Za co Cię cenię najbardziej słoneczko? Za to, że potrafisz wybaczać i dawać miliony drugich szans jak nikt inny, za to, że nigdy nie odchodzisz na zawsze, za to, że nie pokazujesz jak w środku jesteś pokruszona, za to, że jesteś zawsze tam gdzie ktoś Cię potrzebuje. Dziękuję, że miałem zaszczyt Cię poznać, mała, idealna, zielonooka blondynko.
|