Myślisz o nim 24 godziny na dobę. Każdego wieczoru wymyślasz historyjki z nim w roli głównej. Nie śpisz po nocach marząc żeby się zjawił. Nie masz czasu na jedzenie bo wyczekujesz jego przyjścia. 50 razy się przebierasz by wyglądać jak najlepiej dla niego. A on ma cię w "wielkim uszanowaniu". Młoda opanuj się, przecież wiesz że to prowadzi do autodestrukcji. /Mika
|