już mnie nie boli. naprawdę. uśmiecham i smieję się coraz częściej. moi znajomi myślą, że już mi prawie przeszło, bo przecież już tyle nie mówię o Tobie a jak mówię to tylko to, że dałam sobie z Tobą spokój. udaje wyluzowaną, gdy widzę Cię na mieście, staram się za długo nie patrzeć, o wiem, że chyba pekło by mi serce. Wtedy jest najgorzej, bo chociaż wiem, że jesteś blisko na wyciągnięcie ręki, Ty mnie nie widzisz. I gdy wracam wieczorami do domu, leżąc w łóżku rozmyślam o naszym pięknym ale nieistniejącym życiu. ale przecież wszystko jest ok, nie?
|