Doszłam do wniosku, że jestem rozhisteryzowaną i rozchwianą emocjonalnie 25-latką, która ma problem z napisaniem jednego sensownego zdania w pracy magisterskiej. Takiego mętliku w głowie to już dawno nie miałam... Nie miała baba problemu, znalazła sobie chłopa... No w sumie nie znalazła bo to nie jej chłop tylko kandydat na chłopa. Ale to nie zmienia faktu że już zaczyna nieświadomie mącić mi w głowie. Czy to są objawy zakochania/zauroczenia? Chyba nie! Widzę dokładnie wszystko co mi w nim pasuje, co mi się nie podoba, co fajnie byłoby zmienić... Może to ja jestem na tyle głupia i naiwna, że nabrałam się na te wszystkie przytulania i patrzenia w oczy... Może on tak postępuje z każdą dziewczyną... Może te jego niedopowiedziane komplementy, te wszystkie ukradkowe spojrzenia są czymś zwyczajnym... Przecież ja go praktycznie nie znam... W co ja w ogóle gram!... Może... Może.. Morze.. Hmm morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew... Kurwa chce do jechać nad morze!
|