Pieprzę smutek i żal, gorzkie łzy są mi obce
Tylko czasem miotają mną te chore emocje
Ciężko przełknąć tą prawdę i cokolwiek tu udać
Ale wytrwam, bo wiem, że wiara czyni cuda
Wracam do tamtych dni, no i znowu mam ubaw
Ten mój spokój, to przede wszystkim Twoja zasługa
No i spluwam na przeszłość, bo jak wiesz mam swój powód
Nasze życie nigdy nie zamknie się w cudzysłowiu
Ciągle mam przed oczami to, co ci obiecałem
Moje serce, ty z powodzeniem kruszysz tą skałę
Wtedy nie żartowałem, napisałem to serio
Już od dawna uważam, że powinnaś być ze mną
|