Od dawna bolą mnie żebra i twarz, a z każdym oddechem jestem bliżej diabła.
Znów jestem sam jak palec. Już dzisiaj wiesz wpadłem powiedzieć tylko parę słów, znikam.
Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
Myślisz, że będzie spoko? Wątpię. Nie obchodzi mnie co mówisz o mnie.
|