Wspólne noce znaczyły dla nas więcej niż wszystko ,były jak jedne z tych romantycznych filmów - magiczne. Namiętność unosiła się wraz z dymem spalanych papierosów, wzrok wpajał w nas pragnienie siebie coraz to bardziej. Biegaliśmy po całym mieszkaniu z butelkami wody i biliśmy się poduszkami. Wraz z porannym ćwierkaniem ptaków, słyszałam jego ciepły głos, który budził mnie a zaraz po otwarciu oczu śniadanie w jadalni było przyszykowane, a po wieczornej kolacji było posprzątane. Nie potrzebowaliśmy niczego więcej, nie liczył się czas i powrót do rodzinnego domu, nie liczyły się przeciwności i nic, cokolwiek innego. Tylko my, tylko ja i On.
|