Nie wyobrażam sobie już życia bez Niego. Jest moim sensem, szczęściem, pożądaniem, radością.. Daje mi tak wiele sił na kolejny dzień. Stara się i walczy o mnie.
Kocha tak bardzo szczerze, okazując to jednocześnie bez przerwy. Nie jest słodkim chłopakiem, który mówi o tym, że kocha, a zaś po chwili przynosi masę prezentów i chwali się wszystkim wokół. Jest spokojnym, stonowanym facetem, który lubi czasem pokrzyczeć, po marudzić, pośmiać się, czy tak po prostu.. Poprzytulać się oraz całować. nie jest typem człowieka, który odrzuca, gdy coś jest nie tak. Kiedy mówi, że kocha stara się to okazać. Pociesza, gdy jest smutno, a kiedy już totalnie przeginam, stawia mnie do pionu. Stara się być dobrym człowiekiem, ale często się sprzecza, iż są lepsi od Niego. Może i są, ale co mnie to interesuje.. ? Nic. Wystarczy mi ON sam i jego obecność. Nie widzę poza Nim nikogo innego, i widzieć nie będę chciała. To On sam dał mi tyle szczęścia, którego brakowało mi przez te długie lata samotności.
|