Tak już będzie zawsze ? Już zawsze będę na dnie ? Już zawsze będę odbijać się od niego od czasu do czasu tylko na centymetr ? Czy na prawdę nie jest mi dane żyć choć przez dłuższą chwilę szczęśliwie ? Za każdym razem na rogu będzie spotykać mnie coraz gorsze rozczarowanie ? Co robię nie tak ? Może wreszcie znajdę odpowiedź na to pytanie. Jak bardzo muszę się jeszcze starać? Dlaczego tak cholernie boli Nieobecność bliskiego mi człowieka. Dlaczego chociaż w kwestii przyjaźni nie może być dobrze. A miłość ?..To już w ogóle odległy temat. Za każdym razem kończy się ona tak samo. I niech mi nikt nie pierdoli, że "przyjdzie na Ciebie czas" bo wyrosłam już z bajek . I przestałam wierzyć, że " Co by się nie działo prawdziwe uczucie nie przemija.. " Przestałam.
|