Ja.. Ona śni mi się co noc, ciągle wygląda tak samo. Ciągle ten sam uśmiech pojawia się na jej twarzy wywołując u mnie to samo ciepło jakim obdarzała mnie kiedy była tuż obok. Nie pamiętam już jej głosu, który tak idealnie koił cały ból zadawany codziennie przez życie, nie pamiętam głosu który uspokajał, podnosił na duchu i kołysał do snu odganiając przy tym wszystkie złe sny. Nie potrafię przypomnieć sobie jej dotyku. Wszystkie wspomnienia powoli przysłania mgła, która za nic nie chce się rozproszyć, nie chce zniknąć. Boję się.. tak cholernie boję się że predzej czy później zapomnę o jej niebieskich jak ocean oczach, o niej całej. Miewam dni, noce kiedy wpatruje sie w jedyne co mi po niej zostało - zdjęcia, które są zaraz po wspomnieniach jedynym dowodem na to że istniała, że kochała, była, wspierała./siwaa17
|