Siedziała na ławce zalana łzami i wtedy przyszedł ON.
-Dlaczego płaczesz??
-Odejdź zostaw mnie w spokoju!
-Nie mogę dopóki nie przestaniesz płakać.
-Przecież ja Ciebie nie obchodzę. Zostaw mnie, odejdź tak wiele razy to robiłeś. Nie ran mnie więcej
ONA wciąż płakała, a On odszedł zrobił to przecież nie pierwszy raz.... Odszedł, ale kilka metrów dalej przystanął i usiadł na ławce. Patrzył na nią. ONA dalej płakała, zaczął padać deszcz lecz ONA tam ciągle siedziała. Podszedł do niej ten któremu kazała odejść, zdjął swoją kurtkę i nakrył ją i przytulił.
ONA objęła go i dalej płakała. Nie wyrywała się z jego objęć, nie kazała mu odejść, przecież przez niego płakała, tęskniła, chciała go przytulić.
-Przepraszam Cię.... Przepraszam wiem, że przeze mnie płaczesz, wiem ze cię skrzywdziłem, wiem że tęsknisz. I wiem że chcesz zapytać mnie skąd to wiem.
Ona pokiwała głową gdyż nie mogła nic powiedzieć.
|