Ubrania leżą na podłodze, bo nie mogę już upchać w torbie reszty, kosmetyki gdzieś na biurku, puste szafy, pełny portfel, bilet obok flaszki, wszystko pakuję, jak gdyby to miało w czymś pomóc, bo pomoże, ale tylko Tobie, a przecież pragnę Twojego szczęścia, dlatego nie pytaj o tą nagłą decyzję, może i nieprzemyślaną, ale wiesz, trochę źle mi tutaj bez Ciebie, wiedząc, że jesteś tak naprawdę bardzo blisko, a tam, tam przynajmniej będę sobie wmawiać, że to nie ma sensu, bo przecież to pierdolone kilkaset kilometrów to zbyt dużo i może kogoś poznam i pewnie nie zapomnę, ale chcę Twojego szczęścia, bardziej niż swojego, bo zawsze będziesz na pierwszym miejscu, nieważne jak między nami będzie, kochałeś mnie, a ja Ciebie, coś się nam za to należy. / believe.me
|