Ból jest dobrym nauczycielem tylko szkoda, że nikt nie chce być jego uczniem. Po mojej próbie odebrania sobie życia stwierdziłam, że jestem już bardzo długo jego uczniem i niby powinnam odzwyczaić się od bólu jak przystało, ale tak nie było. Czułam ból, cierpienie,smutek, zdradę... Wszystko co złe. Nie wiedziałam już co to nawet szczęście. Ale zależy kto i jak rozumie słowo poprzez szczęście. Moje wyjaśnienie było proste. „ON” Może też Bóg stwierdził że nie pozostawia mnie dla nikogo wyjątkowego, bo być może na to nie zasługuję. Ale ja chciałam być tylko szczęśliwa. Nawet przez ten niewielki moment.
|