Bo zawsze, kiedy odchodzisz, uświadamiam sobie jak bardzo Cię kocham, jak cholernie nie doceniałam, a potem znów jesteś ze mną, a ja zachowuję się jeszcze gorzej i jeszcze bardziej nie doceniam i znów odchodzisz, a ja kocham Cię coraz bardziej i chyba nie potrafię pojąć jak źle robię, bo zawsze brakuje mi czegoś, czego nie mogę mieć i teraz chcę Ciebie, ale pozwolę Ci odejść, kiedy tylko zapragniesz, więc jaki w tym sens, jaki, cholera jaki. Chyba powinnam zniknąć, raz na zawsze, wyjechać, było Ci przecież dobrze jak wyjechałam, było Ci lepiej, kiedy nie musiałeś mnie słuchać, było o wiele prościej. Mieszam, strasznie mieszam, nie potrafię już tego opanować, boję się, chyba znów się boję, bo odchodzisz, a ja pozwalam Ci na to i nic nie robię, nic, kompletnie nic. / believe.me
|