Dziś wyszła z pracy później, miała trochę czasu, gdy zobaczyła go jak stał po drugiej stronie pasów - wiesz jak jest, wystarczy jedno spojrzenie. Jej wystarczył jeden gest, a już wiedziała, że on jest jej przeznaczeniem. Chyba czuł to też, na czerwonym zaczął iść w przód, wyszłaby mu na przeciw gdyby strach nie spętał jej nóg.. On szedł i patrzył na nią jakby mówił znasz mnie jak z nut. I wtedy jakiś wóz strzaskał jego czaszkę o bruk...
|