Piąta nad ranem - budzący się ptak jest moim kompanem. Zakłóca tą ciszę bo ja od kilku godzin milczę. Łzy kapią mi na prześcieradło; na dworze już pierwsze przekleństwo padło. Chciałabym teraz stracić całą pamięć bo w mojej głowie panuje wspomnień zamieć. Chryste, jest dopiero piąta nad ranem.. a nic już naprawdę nie jest takie same.
|