Patrzyłam w Twoje oczy,błądząc wzrokiem po Twojej twarzy,
dotykając delikatnie spłoszonymi rękoma Twoich policzków,tak nabrzmiałych i ciepłych.
Wciąż rozgrzane Twoje usta do czerwoności kusiły mnie bardziej z każdą nową sekundą,
stałeś przede mną w zupełnej nagości duchowej,czytałam z ruchu Twoich oczu,dłoni i ust,
byłeś tak niesamowicie bezbronny,jednocześnie pociągający w całej swojej wyjątkowości,
którą tak na prawdę dostrzec potrafiłam tylko ja.
|