W gimnazjum, do szkoły jeździł ze mną autobusem pewien chłopak,który zawsze biegł jak najszybciej, gdy tylko autobus docierał na odpowiedni przystanek jego domu. Codziennie się z niego śmiałyśmy. Nie wiedziałyśmy, że śpieszył się tak, bo chciał mieć pewność, że jego siostra nie popełnia samobójstwa, kiedy on był w szkole. Pewnego dnia nie przyszedł do szkoły, po tygodniu wrócił. Przestał biegać.
|