Ty nie mów że mnie kochasz, to nie ma sensu
miłość ma gnać w przód, a my stoimy w miejscu
gubimy sens słów, bo krzyk nic nie naprawia
ja mam dosyć testów, nie chcę wciąż się zastanawiać
popatrz jak ciężko nam żyć obok siebie
w świecie, gdzie tak często jedno o drugim nic nie wie
Gubię się tutaj, nawet po tylu latach,
wciąż twierdzę, że upadł świat i nie ma świata,
ty nie mów że kochasz, do miłości długa droga
jestem szary i przezroczysty, spoko
wiesz dlaczego? przyjrzyj się dobrze tym blokom
pomiędzy którymi mały Tomek dorastał
nie mów nic, czasem sam nienawidzę tego miasta
Nie chcę chociaż znam, spojrzenie tak piękne
Pozwala mi zasnąć - znasz noce bezsenne?
Wkurwiają jak ból, ten pośród kręgów
Na ranach sól, zen ostatatnich rzędów
Chowałem łzy pod kołdrę, kurwa, bez sensu
Mam sny, pamiętasz? To stos szczerych wersów
Dalej mam swój świat i tą samą dziurę w sercu
Co jest na miejscu? Co nie? To bez sensu…
Wiedz, że nie mam łez, reszta spadła z deszczem
|