Prawda jak to dobrze wyjechać z kimś z kim można pomilczeć spokojnie i zgodnie? Z kim wspólna cisza jest łagodna i przyjazna a nie irytująco-krępująca. Z kim można chwycić za książkę i czytać każde swoje. Z kimś kto nie bawi się w ceregiele. Kto bez słów rozumie spojrzenie mówiące "królestwo za hot-doga". Kto potrafi radośnie przejść kilkanaście kilometrów i ma ochotę na dalsze kilkanaście (pod warunkiem hot-doga. I może loda). Kto czuje się dziko wolny na plaży, słuchając szumu morza. Kogo wzrusza widok oświetlonych promów bezszelestnie wypływających nocą z portu. Kto potrafi śmiać się z tych samych rzeczy i złościć też na rzeczy podobne. Z kim można dyskutować godzinami na tematy trudne i poważne, a także roztrząsać meandry fabularne książek dzieciństwa. Przy kim można płakać. Kto czerpie radość z prostych przyjemności.
|