Dlaczego świat nie może być prostszy? Dlaczego niemal przez całe życie człowiek musi wykazywać się czujnością i gotowością do pokonywania kolejnych trudności, mimo, że nie każdy ma na to siły? Czego ma to nas nauczyć? Może i ktoś dzięki temu staje się mocniejszy, uświadamia sobie, co jest najważniejsze. Ale co z tymi, którzy nie potrafią sobie z tym poradzić, którzy słabną, aż w końcu się łamią? Co się z nimi dzieje? Gdzie jest kres tego cierpienia? Jaki ma ono sens, kiedy trwa niemal całe życie? Czy niektórzy rodzą się wyłącznie po to by zaciskać zęby i brnąć dalej? Przecież nie wszystkim się to udaję. Nie wiedziałam, że życie będzie jedną wielką próba sił. Jesteś słaby, uległy - odpadasz. |mysteriouss ♣
|