Kolejne łzy spływają po twarzy, kolejny raz wszystko wraca, kolejny raz kurwa. Nie chcę, albo nie, chcę pamiętać wszystko, ale nie tak, że to zabija mnie od środka. Kocham Cię, zrozum to kurwa w koncu, ogarnij dupę i chodź. Przytul jak kiedyś, pocałuj. Spraw, żebym chociaż na moment była szczęśliwa. Zeby wszystko znikneło. Mowisz, że nikogo nie masz, to dlaczego kurwa nie wrócisz. Nie ogarniam Cię, nie ogarniam siebie, nie ogarniam tego pierdolonego życia.
|