I znowu się zawodzę na Tobie, nienawidzę. Unosisz mnie do samych gwiazd,a potem tak naiwnie i niespodziewanie spadam na samą ziemię i ciężko mi się podnieść. Cicho płaczę i wspominam znowu, jak było kiedyś. A teraz gdy potrzebuje Twojej ręki na otarcie, łez boję się po nią sięgnąć, by się znów nie zawieść..
|