Znów ta chwila słabości, cholera. Napisałam, znowóż to uczyniłam. Tysiące wielorakich myśli: "a co jeśli obiecałaś, że nie zapomnisz, a właśnie to zrobiłaś?" Jestem słaba? Tak, masz rację. Miłość mnie wykończyła, po raz kolejny resztkami sił, konając - umieram. Sądziłam, że dam radę, że się powstrzymam od zamknięcia się na kłódkę w czterech ścianach, płakania. Nie, po prostu próbowałam to sobie uzmysłowić, iż tak można, lecz ponownie życie mnie zawiodło. Śmieszne, co? Załamać się, wpaść do bezkresnego dołu przez jakiegoś tam człowieka, który zwyczajnie nie odpisał na wiadomość i zapomniał. Masz rację, dla Ciebie jest to powód do śmiechu,a dla mnie do wylewania łez, wiesz, dlaczego? Kocham Ją, całym moim sercem, ponad własne siły, bardziej niż lato, bardziej niż kogokolwiek, cokolwiek, tęsknię za każdą cząstką Jej uśmiechu. Naiwność, tożsame uczucia za każdym razem, gdy zapomina. [igb]
|