` znowu leżał w domu, po nocnym balecie, pisał sms'a, "skarbie potrzebuję Ciebie", godziny mijają, schizy narastają, bo raporty doręczenia coś nie docierają.. jej komórka milczy, w ogóle się nie zgłasza,
I tak sobie wkręcił, że ona go zdradza, kochaną dziewczynę, zmierzył własną miarką, miłość ma unosić.. unosi za bardzo.. ruszył do niej, myślał, że coś znajdzie, już wyobrażał sobie, jak okupują sypialnię, szyby parowały mu po nocnym chlaniu - supermenem był, do pierwszego strzału.. złoty osiem na budziku i w zabudowanym, nawet nie czuł bólu, kiedy blachy się składały, na drzewie się zawinął, straż rozcinała wrak (..) wtedy przyszedł sms: "kochanie coś nie tak ?" `
|