Jakby to powiedzieć, życie wymsknęło mi się spod kontroli. Teraz pachnę Tobą, bo Ty pachniesz nikotyną. A ja poszłam zapalić. Pachnę Tobą, jesteś tu, chociaż Cię nie ma. Tak długo jak na rękach będę czuła ten zapach, tak długo będę czuła Ciebie. Ale, nadejdzie moment, że Ty odejdziesz. Zawsze odchodzisz.
|