Pewien człowiek pojechał za granicę, odwiedzić dzikie ludy. Przez dwa miesiące mieszkał w wiosce, żył z nimi, dawał im lekcje podstaw matematyki i czytania, a samemu poznawał ich obyczaje. Pewnej nocy cała osada zebrała się przy wielkim ognisku, aby opowiadać sobie historie. Zainteresowani przybyszem nalegali, aby ten opowiedział im swoją, nową historię. Turysta niewiele myśląc wyciągnął aparat fotograficzny i zaczął pokazywać zdjęcia zrobione przed wyjazdem. Tubylcy byli ciekawi dziwnych domów oraz ubiorów. Rzuciła im się w oczy jedna rzecz - brudny człowiek w brudnym ubraniu, siedzący na ulicy. Nie umieli zrozumieć słowa "bezdomny". Powiedzieli "Gdybyś przywiózł go tutaj, zbudowalibyśmy mu dom z ogrodem i zostałby w naszej wiosce"
|