| 
					                             Tak się boję o mnie ... mógłbym stać w tym oknie, 
 zrobić krok w bezpowrotnie, a pod stopami mieć dwa stopnie w dół, 
 związane dłonie i te listy do mnie, wydrapane w betonie jak blizny.
 Wciąż lecę w dół, to straszne jak ból a silniejsze niż instynk,
 przeczucie, że cud nie przytrafia mi się nigdy.
 A Twój bóg nie napisał życiorysów wszystkim z nas. 
					                            				                             |