Coś się kończy, żeby coś się mogło zacząć. Szkoda tego wszystkiego, ale widocznie nie byłeś mi pisany, a ja pisana Tobie nie byłam. To nawet mnie nie zabolało, ale pojawiło się takie uczucie, że zabolało to Ciebie. I to jest w tym wszystkim najgorsze bo zrobiłam to żebyś nie cierpiał. Czas przyzwyczaja do bólu, więc może kiedyś napijemy się wódki i porozmawiamy normalnie. Bez pretensji, wypominania czy żalu. Porozmawiamy o niczym i o wszystkim tak, jak wtedy, gdy pierwszy raz poczułam, że mnie rozumiesz. Przepraszam .
|