|
Nic nie układa się tak jak powinno. Wszystko traci swój sens. Pozostaje samo istnienie, bez jakiegokolwiek celu. Leżę na ziemi, a rzeczywistość brutalnie kopie mnie w brzuch. A przecież to takie nieetyczne – kopać leżącego. Może zgubię swoją odwagę, pozostanę tchórzem i nie wstanę. Pozwolę by łzy naznaczyły znamiona na mych policzkach. Uśmiech na ustach stanie się tylko wspomnieniem, z czasem powoli blednącym. Jestem zagubiona i nikt nie potrafi mnie odnaleźć. Niech ktoś policzy do trzech, a ja zniknę. / bad_fucker
|