Zawsze lubiłam spać. Sen był marzeniem, odpoczynkiem. Nie chciałam się budzić, nie chciałam otwierać oczu, które chciały płakać. Miałam kiedyś takie marzenie, żeby spać cały czas, żeby nie mieć czasu na życie i na myśli, które doprowadzały mnie do bycia półmartwą. Nie chciałam tych wszystkich obrazów, które przesuwały się jak klatki ze starych filmów. Były niewyraźne, zamglone, ale bardzo dokładne i staranne, zupełnie jak moje wspomnienia, które rozmywały się, gdy otwierałam oczy. /black-lips
|