jak strasznym ojcem mozna byc dla swojego dziecka . to zawsze byl i bedzie twoj syn , dlaczego go odrzucasz . nawet nie wiesz ile by dal , zeby z toba porozmawiac , ile dla niego to znaczy . nie wiesz , bo nigdy cie przy nim nie bylo . nie bylo cie gdy cie potrzebowal , gdybys mogl to nawet bys sie do niego nie przyznal , proste. a czym on sobie na to zasluzyl , powiedz sam ? nigdy o tym nie mowil , dusil to w sobie , ale wkoncu po kilku przelanych litrach ze lzami w oczach wykrzyczal , ze wogole sobie z tym nie radzi , ze chce ojca takiego jak ma kazde inne normalne dziecko , do ktorego bedzie mogl sie zwrocic w kazdej sprawie , o kazdej porze . tak bardzo go to boli , ale stara sie z tym zyc kazdego dnia . kurwa , kiedys to ty bedziesz chcial naprawic ten blad , i zblizyc sie do niego , ale wtedy on nie powie do ciebie "tato" , ale "żegnaj". popieram. / maybe_baby
|