2.Ale wlasnie tego dnia,tego ostatniego bylo inaczej,w koncu tak jak kiedys.Ty przyjechales radosny,pelen zycia z ta iskra w oczach.Ja wrocilam z weekendu od siostry,ktora uspokoila mnie i zmobilizowala do walki o nas. Oboje wydawaloby sie pelni sil i checi,chociaz wiedzielismy,ze nie bedzie latwo,ale dla siebie wzajemnie chcielismy o to co sie dzialo miedzy nami dalej walczyc. Pamietasz?To jak lezelismy i rozmawialismy,glowe mialam oparta na Twojej klatce piersiowej,a Ty co jakis czas calowales mnie w czolo lub nosek. Pamietasz to?Jak entuzjastycznie opowiadales o tym,ze ktos Cie dostrzegl,docenil,ze chcesz zmienic prace,ze w koncu bedziesz mial wiecej czasu, takze dla mnie.Pamietasz jak planowalismy pojechac do Poznania,odwiedzic znajomych,moja rodzine. Pamietasz to? A to jak mowiles, ze cieszysz sie, ze spotkales kogos takiego jak ja, ze tak jak jest- jest dobrze.Albo to jak nie mogles za cholere tego dnia ode mnie odjechac.Miales wracac do domu, wpasc tylko na chwile, a siedziales
|