1.Pamietasz nasze ostatnie spotkanie? 26 luty, mrozny zimowy dzien. Przyjechales tego dnia do mnie i w sumie moge stwierdzic, ze to byl nasz najlepszy wspolnie spedzony dzien. Przez ostatni czas przyjezdzales do mnie zmeczony, bez tej iskry w oczach, tak jakby cos sie w Tobie wypalalo. Ze mna tez bylo nielepiej. Wiecznie przestraszona, ze lzami w oczach niczym tykajaca bomba,ktora w kazdej chwili mogla wybuchnac potokiem lez. Nie bylo w nas dlugo zycia i tego czegos co byc powinno. Lezelismy wtedy przytuleni do siebie przez kilka godzin i nic nie mowilismy. Nie potrzebowalam slow, potrzebowalam Twojej obecnosci. Oboje dobrze wiedzielismy ze cos sie z nami dzieje, byc moze z kazdym z nas co innego, ale to wszystko mialo wplyw na nas- dwojke ludzi ktorzy tworzyc mieli jednosc. To byl zly czas i nie wiem czym byl spowodowany. Zwyklym zmeczeniem, szybkoscia calego zycia i tego co sie miedzy nami dzialo? Czy po prostu to nie bylo TO? Moze rzeczywiscie za szybko sie to wszystko dzialo i zabraklo nam sil.
|