Zaluje ze nie mialam mozliwosci sie z Nim pozegnac. I nie chodzi tu o to ze nigdy wiecej sie nie zobaczymy.Zobaczymy sie,jeszcze niejeden raz na uczelnianym korytarzu czy zatloczonym miescie. Chodzi o to ze to juz nie to samo. Zaluje,ze nie moglam sie pozegnac z Nim jako moim facetem, kims kto byl dla mnie troche wazniejszy niz On jako kolega. On sam kiedys nadejdzie,ale Jego milosc nie nadejdzie juz nigdy. Chcialabym moc Go ten ostatni raz mocno przytulic, poprawic mu tak jak zawsze to robilam kolnierzyk od koszuli i powiedziec, ze zycze mu duzo szczescia i zeby na siebie uwazal. Chcialabym ostatni raz zlapac Jego dlon i ja uscisnac tak zeby w momencie kiedy poczuje sie samotny pamietal, ze gdzies tam kiedys bylam i poczul to cieplo mojej obecnosci.Po tym wszystkim,pewnie ze lzami w oczach powiedzialabym mu,ze juz czas zeby odszedl,ze jest wolny. Chcialabym sie pozegnac z czlowiekiem,ktory zajal miejsce w moim sercu, a przywitac sie juz tylko ze zwyklym kolega.Chcialabym oficjalnie pozegnac Nas.
|