Czytając komentarze wbijam sobie niezliczoną ilośc noży w plecy, to tak jakbym sam zabijał się od środka. Na szczęscie wyłączając portale internetowe owe noże wypadają jak zapałki, wracam do świata znajomych, przyjaciół, rodziny i życia prywatnego. To dziwne, może i chciałbym połączyc te dwa środowiska - ale się nie da, nie da się, bo ludzie mi na to nie pozwalają. Im więcej negatywnych komentarzy, tym większą mam chęc stworzenia prowokacji, by owych komentarzy było jeszcze więcej - bo uczucie, gdy te "noże" wypadają i wiesz, że wszystko po Tobie po jakimś czasie spływa jest zniewalająco przyjemne - zdajesz sobie sprawe, że stajesz się silniejszy, że w życiu tacy ludzie Ci nie przeszkodzą. - Dawid Kwiatkowski
|